sobota, 9 lipca 2011

First Lady

First Lady-trzeci sezon w ogrodzie.Zima przemarza ale przycięta odradza się .W pierwszym roku wielkie rozczarowanie -miałam inne wyobrażenie o tej róży a tymczasem zobaczyłam kulę zamiast kwiatka.Ubiegły rok nie był udany zarówno dla niej jak i dla innych róż.Teraz w trzecim roku cofam wszystko co złego o niej mówiłam.Jestem nią zachwycona.








sam krzaczek nie jest rewelacyjny,taki bezkształtny ale może kiedyś....

czwartek, 7 lipca 2011

Barock

Zapomniałam o nim.Też pierwsze kwitnienie i będą dalsze bo paków sporo


i lilia do kompletu

Aladdin Palace

Nowa piękność w ogrodzie.Miałam na nią chęć od dawna przeglądając ofertę szkółki http://kierzek.pl/#/odmiany/palace/aladdin ale ostatnio widziałam ja na zdjęciu u innej różomaniaczki i zdecydowałam się.Jest piękna .To już kolejna róża Poulsena.....oby tylko ochronić je tak żeby nie poginęły po zimie




Zaczyna kwitnąć mocno spóżniona Chippendale


nn-różowa o której przetrwanie walczył mąż.Ja ja sobie odpuściłam
Saint Exupery-maleńka o wielkich kwiatach.Kwiaty zaraz usunę i już nie pozwolę jej kwitnąć.Niech sie wzmacnia przed zimą

Memoiry-pomyśleć,że po zimie miała być wykopana.Czasami warto poczekać.
Angielki mnie nie lubią ,a może ja nie rozumiem ich potrzeb.Graham Thomas jest idealny
Brendy-róża która co roku przemarza i nie może potem wytworzyć porządnego krzaczka.Rekompensuje to kwiatami
Mein Shonen Garten- w ubiegłym roku kwitła skąpo i byłam zawiedziona bo jest bardzo popularna w niemieckich ogrodach.W tym roku zmieniam zdanie-na plus wielki dla róży



I mogłabym tak długo-ok.200 razy bo około tyle krzaczków.I jeszcze nie wszystkie zakwitły

środa, 6 lipca 2011

Rój

HolleyGarden-Witam w moim ogrodzie
Grzegorz-cieszę się z Twoich odwiedzin.Nazwy nie jest trudno zapamiętać jak się koło róż chodzi,robi zdjęcia kataloguje.Z zamkniętymi oczami potrafię wskazać gdzie która rośnie ale też i przy nowych mam plakietki z nazwami.
Giga-zawsze powtarzam,że Tobi to najpiękniejsza róża
M-koperek rośnie żebyśmy miały co wkładać do słoika z ogórkami.A stodoła ,no cóż,żaden wiatr jej nie może dac rady.Może faktycznie nawiedzona.

Mój dom nawiedziły pszczoły.Są od 3 dni.Cały rój w kominie,jak ich panowie wykurzyli dymem usiadły na szczycie dachu i...mamy problem.Wieczorem schowały się znowu w dachu.Mąż chce je wziąć na przetrzymanie.Mówi,że same odlecą [?] ja jestem za zawołaniem straży.Sąsiad miał kiedyś ule ale teraz jest już stary i nie widzi na jedno oko.I nie wejdzie tak wysoko żeby je ściągnąć.  Wczoraj jedna ukąsiła Tobiego w łapkę
"Prawie " jak w filmie Rój


i zakwitły nowe róże




I piękna NN


i taki wodoczek