sobota, 21 maja 2011

Herkules i inne

Herkules - tej róży chcę więcej.
Jest to róża wielokwiatowa lub w innych opisach parkowa.Ja traktuje ja jak rabatową.Kolejną zimę przżyła bez większych strat w porównaniu z innymi.W lipcu RosaĆwik będzie sprzedawał w donicach i niewątpliwie dokupię.Tymczasem rośnie sobie zdrowo

Mein Schoner Garten - 2 szt parkowych.Musiałam mocno przyciąć ale już  odbiły .Trochę dodatkowo zaszkodził im majowy przymrozek.Niepotrzebnie zabrałam im spod "nóg" płożące iglaki.Stanowiły barierę od mrozu.

Diamant-mam wrażenie,że z tą różą nie będzie kłopotu :)
Veinchenblau - ta przemarzła bardzo.Przycięłam mocno i wyszło jej to na dobre.Zagęściła się i nareszcie wygląda normalnie

piątek, 20 maja 2011

Powoli rusza

Deszcze i ciepło-to sprawiło,że zazieleniło się a także spowodowało szybszy wzrost.Niestety sporo nie wykazuje oznak .Poczekam i zacznę wykopywać.
Lidlowska  Cindrella pełna pąków-jednak sporo z nich przemarzło albo....mam wrażenie,ze te ze sklepów łatwiej łapią mączniaka.Cindrellę popryskałam i pąki przestały opadać.Może to jednak nie mróz?

Eden Rose-jedna z dwóch.Obydwie cięte przy ziemi.Ta już odzyskuje wigor,drugą trochę przymroziło pomimo okrycia.Ale jest nadzieja

Róża Saint Exupery-rabatowa.Kupiona wiosną  też powoli rusza

Dokupiłam 4 Leonarda da Vinci.Połowa róż na tej okrągłej rabacie przemarzła i koncepcja koła zostanie zmieniona.
i 3 tuje Danica-w ramach akcji zima.Nie wkopuje bo chce dokupić więcej i zrobić to "z głową"

I wniosek-kończę kupowanie róż wielkokwiatowych.My Girl była ostatnią.Rabatowe-owszem ,są silniejsze.
Na koniec moja najpiękniejsza różyczka w ogrodzie

niedziela, 15 maja 2011

Co się dzieje?

Zadano mi pytanie...ano,nic się nie dzieje.Róże te najbardziej cięte reanimują się tzn.wypuszczają nowe "pędziki" bo "stare-nowe" już suche po przemrożeniu...Reszta  gubi tylko te najbardziej przemarznięte liście natomiast pędy są ok.Ale kwiatów nie będzie na nich dużo.
Teresa Bugnet-ładnie zaczęła ,zima jej nie zaszkodziła ale przymrozek zniszczył pąki.Kilka ocalało,reszta odpada
i ze spokojem [już] czekam na dalszy rozwój wypadków.
Jednocześnie skupiam się na zabezpieczeniu róż od wiatrów zimowych tych najbardziej wysuszających.Chcę uchronić te najbardziej cenne i wymagające.W grę wchodzą iglaki i parawany z nich porobione.Na razie robię rekonesans po centrach i szkółkach w celu zorientowania się w asortymencie i cenach oraz możliwościach dopasowania a raczej wpasowania w róże.
Kupiłam już 3 dorodne tuje Danica-one będą miały za zadanie ochronić najniżej położone pędy FirstLady, Rosenstadt Freising, Tuscany.Od najbardziej odkrytej i wietrznej strony na jałowej ziemi chcę posadzić jałowce chińskie,zamykając tym samym część z różami.Od strony południowej,.Na długiej rabacie z różami szlachetnym . również odkrytej ale za to od strony domu chcę posadzić-albo cisy albo tuje "szmaragdowe"  .Posadzone są w takich odległościach od siebie,że zmieszczą się tam formy kolumnowe.Taką mam wizję .No i zostały jeszcze rabaty z różami.Im tez muszę zrobić jakieś obwódki żeby powstrzymać zimne wiatry i "pełzający mróz.