piątek, 30 marca 2012

Kolejne róże

Miałam nic nie pisać bo jeden posta na dzień to wystarczy ale...
Rok temu zamówiłam w czeskiej szkółce kilka róż i po kilku meilach urwał się kontakt.Myślała,że Google coś żle tłumaczyły i tak naprawdę to nie byłam zmartwiona.Po roku dostałam wiadomość z pytaniem czy zamówienie nadal aktualne.Hm...odpisałam,że tak i poprosiłam o wycenę.I znowu cisza.Kilka dni temu dostałam kolejną wiadomość z pytaniem czy podany termin wysyłki mi odpowiada.Odpisałam,że "ano tak":) ale nadal nie wiedziałam za ile -nauczona,że najpierw płacę a potem dostaję,
Dzisiaj przyszła paczka a w niej 4 róże i...faktura.
Róże to;
Amelia-róża alba
Variegata di Bologna i Honore de Brabant- burbonki
i La France-pierwszy mieszaniec herbatni -hodowca Jean Baptiste Andre Guillot z roku 1867
Teraz muszę poczekać na córkę i z jej pomocą zapłacić fakturę.Na szczęście mam sporo czasu

Sadzonki piękne,rozrośnięte .Teraz moczą się w wiaderku a ja będę musiała wykopać łącznie 8 dołków dodając te z poprzedniego postu.A miałam nic wiosną nie sadzić:)

2 komentarze:

  1. To niemożliwe żeby miłośnik róż nie wsadził coś nowego w każdym roku :-).Oby Ci te, które kupiłaś, pięknie rosły. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj,oj,oj-żeby Cię tylko od tego przybytku...głowa nie rozbolała.Czego Ci absolutnie nie życzę.Życzę-głębokich dołków,zdrowych korzonków i obfitego kwitnienia.Pa:)

    OdpowiedzUsuń