niedziela, 18 grudnia 2011
Kolejne piękności
Piękne róże,szlachetne,kolory aksamitne,głębokie trudne do uchwycenia aparatem.Najlepiej wychodzą robione wieczorem przy użyciu lampy błyskowej.I dobrze, bo wtedy nie widać ich gołych łodyg bo pomimo ochrony pod koniec lata chorują.Obiecałam sobie,że je przesadzę jesienią ale jak sobie pomyślałam o wykopywaniu pamiętając ,że całe lato sadziłam -odpuściłam sobie.Może wiosną bo tu gdzie rosną nie pasują mi
Johnston
Tego hodowcy mam tylko jedną różę Chicago Peace.Ona jak Kronenberg jest duża,solidna ładnie kwitnąca.I chorowała trochę pod koniec lata.Ale grube świecące liście nie dopuszczają tak chorób jak u innych róż
z tym,że jak większość starych szlachetnych róż ta jest z roku 1962 -ma brzydki pokrój.Pewnie gdybym odłamywała pąki boczne w celu uzyskania jednego szlachetnego kwiatu wyglądałaby ciekawiej.I teraz sobie to uświadomiłam w przyszłym roku będę obłamywała na tych starszych okazach.
na tym zdjęciu widać dokładnie,że gdyby były obłamywane krzaczek by wyglądał inaczej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz