poniedziałek, 28 listopada 2011

Mazowsze


















Mam taką różę która rośnie u mnie od ponad 10 lat.Kupiłam ja na rynku jako nn.i długo za taka u mnie robiła.Co rok zachwycała mnie swoimi kwiatami ,od 3 lat wiem,że to róża wielkokwiatowa a nie parkowa i,że tnie się ją na wiosnę.I w tym roku przeglądając katalog znalazłam,porównałam i już wiem,że mam polska różę wyhodowaną przez Leopolda Grąbczewskiego. Liście skórzaste. Kwiaty ciemnoróżowe z jaśniejszą zewnętrzną stroną płatków.Od kiedy jest prowadzona czyli cięta praktycznie nie choruje.I jest dość odporna na mróz bo wytrzymywała moje dawne zimowe zaniedbania.

4 komentarze:

  1. Przypomniałam sobie jak pięknie wyglądały, ale na te w ogrodzie sporo poczekamy :-(. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądnęłam wiele pięknych gatunków u Ciebie. Jeszcze nie wszystkie ale to z czasem. Chyba znalazłam u Ciebie inspirację dla pewnej części mojego ogrodu, która jest zbiorowiskiem przypadkowych kwiatów a chciałabym ją uczynić reprezentacyjną. Nigdy poważnie nie myślałam o różach ale zmieniam zdanie. Muszę tylko trochę poczytać o ich pielęgnowaniu i warunkach i wiosną zabiorę się do rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Giga-listopad ze swoją pogodą skrócił czas oczekiwania ale obawiam się,że wiosna wydłuży.
    Małarurko-myślę,że warto trochę się dowiedzieć zanim się zacznie inwestować.Ja kiedyś bez przygotowania zaczęłam sadzić i zostały mi z tego okresu tylko 3 szt.Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie dzisiaj zakupiłam "Mazowsze" :) - czy masz może jakieś szczególne obserwacje i rady co do jej hodowli, miejsca, które jej odpowiada? Mimo, że to polska odmiana, to wcale tak dużo o niej w internecie nie ma :( Jutro jeszcze jadę po Chopina, dziś już nie dałam rady się zabrać :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń