sobota, 4 czerwca 2011

Czas na róże

Powoli zaczynają się otwierać pąki róż.I tylko żal,ze sporo przemarzło i kwitnienie nie będzie takie jak się wymarzyło.No ale nie można mieć wszystkiego
Teresa Bugnet-na razie jeden kwiatek
Rose de Rescht
Margaret Hilling
Nevada
Mchowa już, już prawie

Canina

Kronprinsese Mary-kwitnienie nie to nie moja zasługa bo kupiłam kwitnącą ale kwitnie w ogrodzie-piękna jest

No i moje  nowości w ogrodzie
Dokupiłam 2 sztuki Madame Pier Oger jedna już kwitła a druga w pąkach.


I kupiona już kwitnąca Rosa damascena Koszuty.

Cindrelle Lidlowskie-niesamowite bukiety z malutkich różyczek



W międzyczasie kupiłam 2 doniczki  Marii Curie ,mam jedną ale mocno przemarzła i dopiero odbija.Zamówiłam jeszcze  kilka róż w donicach ale o tym jak przyjdą.
I to co żeruje na różach
w pąkach

mszyce-zatrzęsienie.Niestety nie zawsze uda sie je zabić ręcznie i muszę stosować oprysk


I takie widoczki


I z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz